koperka prowadzi tutaj blog rowerowy

ROWERKOWANIE I NIE TYLKO

Nadmorskie opowieści czyli przygody ze zdezelowanymi rowerami

  • DST 40.00km
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 maja 2012 | dodano: 20.05.2012

Ale na początek obrazek z fantastycznego (świetny design!) sklepu w Gdańsku. Podpisuję się pod tym hasłem na dole.

What's a bike without a biker? :) © koperek

Hurra, jesteśmy nad morzem! © koperek

Bez komentarza :) © koperek

Ale nam fajnie razem © koperek

Imagineskop plażowy © koperek

Na plaży w Jastrzębiej Górze © koperek

Dziadek zawsze mówił dziewczynkom, że to granit szwedzki :)... ściemniał? © koperek

Bańki na plaży w Jastrzębiej Górze © koperek

Zachód słońca nad zatoką - czy jutro będzie ładna pogoda? Mamy rowerowe plany... © koperek

Półwysep Helski - jako dziecko często przyjeżdżałam tu z rodzicami na wakacje... © koperek

Lubię takie "uspokajające" obrazki © koperek

Ślady na piasku © koperek

Malownicze sieci w porcie w Jastarni © koperek

Ładnie! © koperek

No cóż, czy da się pojeździć po Helu na wypożyczonych rowerach..., zobaczymy © koperek

TO wypożyczyłyśmy, bo tylko TO było © koperek

No to w drogę! © koperek

Jedna z 4 awarii - łańcuchy spadały, mechanizmy skrzypiały, ale humory były znakomite © koperek

Helski kot portowy czekał na kawałek ryby, dodam - cholernie drogiej ryby :) © koperek

I kto tu rządzi? © koperek

Ale duże spławiki! © koperek

Liny i mój cień © koperek

Kontenery wyglądały jak budowla z klocków lego :) © koperek

Każda skrzynka ma swoją historię... © koperek

Przeprawa przez przeszkody w porcie © koperek

Śledziki? © koperek

Portowy widoczek © koperek

Zaraz odlecą © koperek

Dotarłyśmy na cypelek, czyli kraniec Półwyspu Helskiego © koperek

Z trzech stron morze! © koperek

CDN



Dlaczego tu jestem :)

  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 14 maja 2012 | dodano: 14.05.2012

Wiem, wiem, za dużo tego "nie tylko". Ale tak się teraz niestety składa, że na rower nie mam czasu, siły, a czasem zdrowie szwankuje.
Mam za sobą 5 sezonów rowerowych. Obliczyłam, że przejechałam około 3000 km. Z pewnością nie poruszam się szybko, bo wszystko co wpadnie mi w oko fotografuję, a wtedy schodzę z roweru i średnia prędkość maleje. Nie biję rekordów, ale lubię patrzeć jak przybywa mi kilometrów na liczniku. :)
A w ogóle to lubię ludzi, chętnie z wzajemnością.

Pierwsze chwile na nowym rowerze © koperek

Lubię wycieczki rowerowe, ale bardziej od kręcenia interesuje mnie to co widzę dookoła © koperek

Jazda sprawia mi dużo przyjemności... © koperek

...ale pod górkę nie zawsze mam siłę podjechać © koperek

Jestem rowerzystką, która lubi jeździć po płaskim ;) © koperek

Rowerkowanie jest fajne © koperek

Sprawia mi przyjemność wyszukiwanie różnych śmiesznych rzeczy © koperek

Na wycieczki zabieram moje domowe włóczykijki © koperek

Wygłupy rowerzystek © koperek

Bardzo ucieszyła mnie zmiana nazwy osoby z zewnątrz, która przecież ma prawo tu wejść i oglądać nasze wpisy (w końcu "z zewnątrz" się bierzemy). ANONIMOWY TCHÓRZ to było bardzo nieeleganckie potraktowanie osób spoza Bikestatsu (zawierało nieuzasadnioną ocenę, przypominało mi to karygodne dyskryminowanie ludzi, którzy nie płacą czynszu na moim osiedlu - w każdej gablotce, w każdym bloku - zdjęcie faceta zasłaniającego twarz z podpisem - WSTYDZĘ SIĘ SPOJRZEĆ SĄSIADOM W OCZY, a przecież różne są sytuacje i powody takiego postępowania). GOŚĆ to odpowiednia nazwa. Brawo za tę zmianę!



Syndrom koziołka

  • DST 10.00km
  • Sprzęt jacenty
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 maja 2012 | dodano: 09.05.2012

Niech żyją dahonki! Niech żyją rowerki, które można włożyć do torebki!
Jestem w Novotelu, internet do bani, fotorelacja po powrocie :(
A "syndrom koziołka" to rodzaj "gapiostwa", czegoś lub kogoś nie dostrzegamy we właściwym czasie, a potem pół życia błąkamy się po całym świecie jak ten Matołek.

Pacanów? Nieee, jestem w Poznaniu :) © koperek



Zostałam czechofilką :)

  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 5 maja 2012 | dodano: 06.05.2012

Zacznę tak (parafrazując Mariusza Szczygła):
Jest to wpis o sympatii przedstawiciela jednego kraju do innego kraju.
Dokładnie tydzień po udanej wycieczce do Ołomuńca postanowiłam wybrać się do Opawy. Pretekstem do wypadu był fakt wydania 65 zł na winietę, która miała ( a właściwie jeszcze ma) 10 dni ważności. Ten sympatyczny czekoladowy jeżyk został zakupiony (i ze smakiem zjedzony), żeby rozmienić 100 koron. Potrzebowałam bilonu do parkomatu. Zatrzymałyśmy się w samym centrum miasta - na Górnym Rynku, w pobliżu gotyckiej konkatedry Wniebowzięcia NMP z drugiej połowy XIV wieku, z tyłu Teatru Śląskiego. Jak się okazało, w Opawie jest również Uniwersytet Śląski i Muzeum Śląskie. Tak jak w moim rodzinnym mieście - Katowicach. Od razu zrobiło się swojsko.

čokoláda ježek © koperek

Konkatedra Wniebowzięcia NMP, Teatr Śląski © koperek

Rynek Górny w różnych kadrach © koperek

Dolny Rynek, a na nim mrówkojad, słoń, a może armata :) © koperek

Te ptaki ruszają głowami! © koperek

Rzeźby potrafią inspirować :) © koperek

Hradec nad Moravicí - zamek © koperek

PUK czy TARZAN? © koperek

Zacznę zwiedzać czeskie zamki © koperek

Na koniec zamek w Raduniu © koperek

Trzeba tu przyjechać z rowerem! © koperek

Stojaki na rowery czekają :) © koperek



Koper i kopary

  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 maja 2012 | dodano: 02.05.2012

trzeba sfotografować to dziwo © koperek

fajna robótka © koperek

podobno następny do ubrania ma być Spodek © koperek

że też się chciało... © koperek

Ten fotoreportaż jest dla wszystkich miłośników koparek :)))
i robótek ręcznych też.



Majluft w Nikiszu

  • DST 25.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.33km/h
  • Sprzęt jacenty
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 maja 2012 | dodano: 01.05.2012

dwa cwergi :) © koperek

No to mamy maj. A jak maj to majówka czyli po śląsku majluft. Nie jestem specjalistką od ślónskiej godki, ale móm kluszajsera (takiego przemądrzałego eksperta - pozdrawiam Asiu:)
Dzisiaj w końcu pojechałam na wycieczkę rowerową.
Temat przewodni nasunął się po zrobieniu pierwszej fotki:
tu my sóm © koperek

Jadę lasem w kierunku Nikiszowca © koperek

nad stawem Janina © koperek

Teraz już wiem, że to sprawka malunkarzy © koperek

takie krasnalskie klimaty w Giszowcu :) © koperek

a to już Nikiszowiec (zaledwie 12 km od mojego domu) © koperek

mój dahonek na pierwszym planie :) © koperek

budynek poczty jest niepowtarzalny :) © koperek

bzzzz © koperek