Maj, 2012
Dystans całkowity: | 112.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 06:00 |
Średnia prędkość: | 8.33 km/h |
Liczba aktywności: | 5 |
Średnio na aktywność: | 22.40 km i 3h 00m |
Więcej statystyk |
Syndrom koziołka
-
DST
10.00km
-
Sprzęt jacenty
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niech żyją dahonki! Niech żyją rowerki, które można włożyć do torebki!
Jestem w Novotelu, internet do bani, fotorelacja po powrocie :(
A "syndrom koziołka" to rodzaj "gapiostwa", czegoś lub kogoś nie dostrzegamy we właściwym czasie, a potem pół życia błąkamy się po całym świecie jak ten Matołek.Pacanów? Nieee, jestem w Poznaniu :)
© koperek
Jsi tak krásná
-
Aktywność Jazda na rowerze
Jesteś taka piękna...
czyli suplement do wczorajszego wpisu (dalszy ciąg zachwytów powycieczkowych)Jesteś taka piękna - tłum. Jacekznienacek
© koperekZ cyklu - OKNA
© koperekZ cyklu - OKNA
© koperekZ cyklu - OKNA
© koperekZ cyklu - OKNA
© koperekPlatan na Górnym Rynku w Opavie
© koperekRatusz i platan
© koperekZa drzewami widać wieżę kościelną
© koperekKościół fotografuję z drugiej strony ulicy
© koperekUniwersytet Śląski
© koperekWidok z wieży Ratusza
© koperekAle ładne dachy domów!
© koperekOgród na dachu
© koperekSkrzynki pocztowe
© koperek
Następny wpis z wycieczki rowerowej - tym razem MALTA.
Zostałam czechofilką :)
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zacznę tak (parafrazując Mariusza Szczygła):
Jest to wpis o sympatii przedstawiciela jednego kraju do innego kraju.
Dokładnie tydzień po udanej wycieczce do Ołomuńca postanowiłam wybrać się do Opawy. Pretekstem do wypadu był fakt wydania 65 zł na winietę, która miała ( a właściwie jeszcze ma) 10 dni ważności. Ten sympatyczny czekoladowy jeżyk został zakupiony (i ze smakiem zjedzony), żeby rozmienić 100 koron. Potrzebowałam bilonu do parkomatu. Zatrzymałyśmy się w samym centrum miasta - na Górnym Rynku, w pobliżu gotyckiej konkatedry Wniebowzięcia NMP z drugiej połowy XIV wieku, z tyłu Teatru Śląskiego. Jak się okazało, w Opawie jest również Uniwersytet Śląski i Muzeum Śląskie. Tak jak w moim rodzinnym mieście - Katowicach. Od razu zrobiło się swojsko.čokoláda ježek
© koperekKonkatedra Wniebowzięcia NMP, Teatr Śląski
© koperekRynek Górny w różnych kadrach
© koperekDolny Rynek, a na nim mrówkojad, słoń, a może armata :)
© koperekTe ptaki ruszają głowami!
© koperekRzeźby potrafią inspirować :)
© koperekHradec nad Moravicí - zamek
© koperekPUK czy TARZAN?
© koperekZacznę zwiedzać czeskie zamki
© koperekNa koniec zamek w Raduniu
© koperekTrzeba tu przyjechać z rowerem!
© koperekStojaki na rowery czekają :)
© koperek
Z Włóczykijem
-
DST
25.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
8.33km/h
-
Sprzęt jacenty
-
Aktywność Jazda na rowerze
Przygoda, przygoda, każdej chwili szkoda...
Wybrałam się dzisiaj z moją córką Zuzią na wycieczkę rowerową. I to był bardzo dobry pomysł!Tytułowy Włóczykij
© koperekNasze rowery - Dahon i Nomad
© koperekDodatkowe kółko
© koperekZaliczyłyśmy park na Muchowcu i Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku
© koperekPomysł z czerwoną wodą w fontannie dodaje kolorytu, chociaż efekt jest trochę przerażający
© koperekDobry dizajn...
© koperekKatowickie murale
© koperekZnowu murale
© koperekI takie murale (te mniej mi się podobają)
© koperekNiedaleko Wesołego Miasteczka...
© koperekGrunt to dobre hasło reklamowe
© koperek
Kategoria lightowo
Koper i kopary
-
Aktywność Jazda na rowerze
trzeba sfotografować to dziwo
© koperekfajna robótka
© koperekpodobno następny do ubrania ma być Spodek
© koperekże też się chciało...
© koperek
Ten fotoreportaż jest dla wszystkich miłośników koparek :)))
i robótek ręcznych też.
Majluft w Nikiszu
-
DST
25.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
8.33km/h
-
Sprzęt jacenty
-
Aktywność Jazda na rowerze
dwa cwergi :)
© koperek
No to mamy maj. A jak maj to majówka czyli po śląsku majluft. Nie jestem specjalistką od ślónskiej godki, ale móm kluszajsera (takiego przemądrzałego eksperta - pozdrawiam Asiu:)
Dzisiaj w końcu pojechałam na wycieczkę rowerową.
Temat przewodni nasunął się po zrobieniu pierwszej fotki:tu my sóm
© koperekJadę lasem w kierunku Nikiszowca
© kopereknad stawem Janina
© koperekTeraz już wiem, że to sprawka malunkarzy
© koperektakie krasnalskie klimaty w Giszowcu :)
© kopereka to już Nikiszowiec (zaledwie 12 km od mojego domu)
© koperekmój dahonek na pierwszym planie :)
© koperekbudynek poczty jest niepowtarzalny :)
© koperekbzzzz
© koperek