koperka prowadzi tutaj blog rowerowy

ROWERKOWANIE I NIE TYLKO

Żarki i wspominanie...

  • DST 35.00km
  • Sprzęt jacenty
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 27 czerwca 2012 | dodano: 28.06.2012

Ostatnio zaczęłam wspominać różne stare dzieje, a powodem tych sentymentalnych wycieczek było zaliczenie pierwszej hałdy – w Kostuchnie, o czym już pisałam.
Tym razem zapuściłam się jeszcze dalej w swojej pamięci i dotarłam do miejsca, gdzie najczęściej bywałam w dzieciństwie, właściwie częściowo tam dorastając i dojrzewając.
Zrobiłam sobie wycieczkę rowerową w Jurę, a właściwie do Żarek - miasteczka, z którego pochodzi moja mama.
Bardzo dużo rzeczy mnie zaskoczyło. Pozytywnie zaskoczyło.

To znak, że jestem w Jurze, miejscu bardzo silnie związanym z moim dzieciństwem © koperek

To jeden z moich ulubionych krajobrazów, skałki, pagórki, sosny... © koperek

Malowniczy oset © koperek

Pole z bliska, z kwiatem do polnego bukietu © koperek

Pole z daleka, widać wieże kościoła w Kroczycach © koperek

Wieże XIX-wiecznego kościoła św. św. Jacka i Marii Magdaleny. Szkoda, że nie obejrzałam ołtarza w kształcie groty. Następnym razem. © koperek

Cudaki są wszędzie :) © koperek

Dwa światy - nad i pod wodą © koperek

Na festynie © koperek

Balony szykują się do odlotu. Cena tej przyjemności jest też odlotowa. © koperek

Burta kosza ma wysokość 110 cm, czyli ja wystawałabym jakieś pół metra - w kapeluszu :) © koperek

Loty balonem dla każdego - wziąwszy pod uwagę cenę – od 450 zł/os., chyba jednak nie dla każdego. © koperek

Ale chętnie poleciałabym, nad Jurą szczególnie :) © koperek

W Żarkach witają mnie tacy sympatyczni koledzy. Na szczęście nie są cięci na rowerzystów :) © koperek

Stodoła na żareckim targowisku © koperek

Kiedy spędzałam wakacje u babci w Żarkach bardzo często wybuchały pożary stodół. Sprawka podpalaczy? © koperek

Św. Florian z przekrzywionym wąsikiem czuwa :) © koperek

Jak na zawołanie zaczyna wyć syrena i chłopaki jadą do akcji. Ja też miałam być kiedyś strażakiem :D © koperek

Na cmentarzu w Żarkach © koperek

Czas czy dewastacja? © koperek

Figura uskrzydlona drzewem © koperek

Na cmentarzu w Żarkach pochowano dużo moich krewnych. Odwiedzam groby, między innymi babci i dziadka. Spokojnie im na tym położonym wśród pól miejscu. © koperek

Chrystus na cmentarnym krzyżu © koperek

Chrystus w Leśniowie © koperek

Stary budynek w obrębie zespołu klasztornego Paulinów © koperek

Piknikujący pielgrzymi © koperek

Leśniowskie źródełko przyciąga pielgrzymów i dzieci. © koperek

Sanktuarium Matki Boskiej Leśniowskiej © koperek

W Przewodziszowicach © koperek

Lasek brzozowy, w którym lubiłam wypoczywać. © koperek

Ale tutaj wszystko zarosło! © koperek

Pięknie tu, ale po piachu ciężko się jedzie. © koperek

Zielono mi... © koperek

Poziomki :) © koperek

Rośliny na skałce © koperek

Dmuchawce, na łące, wiatr... © koperek

Jak lampa z Ikei :) © koperek

Dawna synagoga. Za czasów mojego dzieciństwa było tu kino, gdzie chodziłam na tzw. poranki. Pamiętam, że oglądałam w nim Czterech pancernych... Historia tego miasta jest ciekawa, ale i smutna. © koperek

Docieram na kirkut liczący ponad 1100 macew. © koperek

Przed II wojną światową w Żarkach żyło więcej mieszkańców pochodzenia żydowskiego niż polskiego. © koperek

Macewa – żydowska stela nagrobna, najczęściej w formie pionowo ustawionej, prostokątnej płyty kamiennej. Zakończonej linią prostą, trójkątem, półkolem lub dwoma odcinkami koła. Ten kształt nadała historia. © koperek

Płaskorzeźby mają znaczenie nie tylko dekoracyjne, lecz także symboliczne – ich elementy przedstawiają w sposób mniej lub bardziej oczywisty różne cechy zmarłego. © koperek

Dla uczonego – korona Tory lub księga © koperek

Dla potomków pokolenia Judy – lew © koperek

Dla kapłana – złożone w geście modlitwy dłonie © koperek

Dla kobiety - świecznik © koperek

Pięknie rzeźbione te płaskorzeźby © koperek


Miejsce skłania do zadumy © koperek

W oddali widać żarecki kościół pw. św. Szymona i Judy Tadeusza z 1522 r. Pamiętam jak przez długie lata nie miał wieży. © koperek

No właśnie, tak wyglądał kościół kiedy przyszłam na świat :) © koperek

2012 © koperek

Bardzo schludne i przyjazne wrażenie robi teraz to miejsce. © koperek

Fajne stojaki na rowery na żareckim rynku © koperek

Ładna! © koperek

Kościół jest pomalowany tylko od strony rynku. © koperek

Ulica, przy której mieszkała babcia, pamiętam na niej jeszcze tzw. kocie łby. © koperek

Basen w Żarkach. Chodziłam tutaj jako dziecko. © koperek

Jestem w basenie :) © koperek

Moje jedyne doświadczenia rowerowe przed Dahonem - jazda na składaku Wigry, właśnie po Żarkach. © koperek

Ławkorower :) © koperek

Outdoor fitness © koperek

Kaczucha © koperek

Ziarnojady © koperek

Niebo w stawie © koperek

Czas ładować rower do auta i wracać do domu. Muszę tu częściej przyjeżdżać. To tylko trochę ponad 50 km od mojego domu. © koperek




komentarze
Jurek57
| 19:38 środa, 4 lipca 2012 | linkuj W moich okolicach macewy są z piaskowca a napisy od frontu po hebrajski a z tyłu po niemiecku.
I jeszcze jedna ciekawostka , synagoga stoi podobno zawsze w osi wschód - zachód .
Ładnie !
djk71
| 06:51 poniedziałek, 2 lipca 2012 | linkuj Nigdy tam nie byłem, ale widać pora nadrobić zaległości.
Ławkorower wymiata...
A cmentarz żydowski polecam odwiedzić w Zabrzu
koperka
| 12:45 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj Żarki bardzo wyładniały i podkreśliły swoje atuty. Gdy fotografowałam Floriana, z domu obok wyszła kobieta i podarowała mi folderek oraz mapkę okolicy (komentując - dla tych co robią zdjęcia świętemu :)), będę tam częściej jeździła, traktując to miejsce jako bazę wypadową po Jurze.
amiga
| 12:36 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj Niesamowicie lubię jeździć po jurze, fantastyczne miejsce, w Żarkach nie byłem, ale patrząc na te zdjęcia to był chyba duży błąd który muszę naprawić.
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa afree
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]